Czy mam problem?
Komentarze: 0
Wszystko zapoczątkowało się odkąd poszłam na siłownię. Na samym początku chciałam iść tam wysmuklić ciało. Nie musiałam chudnąć, ponieważ wiedziałam,że nie mam z czego. Wszystko jednak ulegało stopniowej zmianie. Najpierw ćwiczyłam 2 razy w tygodniu. Szybko spostrzegłam pierwsze efekty, ponieważ ćwiczyłam bardzo aktywnie. Najpierw godzina na orbitreku a następnie ćwiczenia siłowe. Początkowo przeżywałam katusze z bólu, jaki powodowały mi zakwaszone mięśnie, jednak nie trwało to dłużej niż dwa tygodnie. Po kilkunastu dniach zwiększyłam ilość treningów do czterech tygodniowo. Coraz więcej biegałam i coraz więcej ćwiczyłam. Wszyscy mówili mi, żebym tylko nie przeforsowała się. Wtedy zaczęło czynić się ze mną coś nieodpowiedniego. Nie zauważałam już pomyślnych zmian, a wręcz widziałam zmiany na gorsze. Byłam zdecydowana, że zamiast chudnąć zaczęłam tyć. Nie mogłam się z tym uporać i następnym krokiem po zwiększeniu ilości treningów było przejście na restrykcyjną dietę. Polegała ona na zjadaniu tylko 800 kalorii dziennie. Piłam przy tym bardzo dużo wody, żeby mieć siłę na treningi, które odbywały się już wtedy 6 razy w tygodniu. Moje życie skupiło się na posturze i na tym, że zaczęłam czuć się obleśnie. Po 4 miesiącach zareagował instruktor, który pracuje na siłowni. Zdał sobie sprawę, że podczas biegu uginały się pode mną nogi. Wtedy zauważyłam, że mam ze sobą kłopot. Mężczyzna przeprowadził ze mną rozmowę i podarował mi wizytówkę lekarza psychiatry. Nie chciałam leczyć się psychiatrycznie. Nie widziałam ku temu motywów jednak po dłuższej namowie i groźbie trenera, że więcej nie wpuści mnie na siłownie jeśli się nie zobaczę z psychiatrą. Skusiłam się i poszłam na wizytę. Pierwsze spotkanie było bardzo żenujące jednak postanowiłam wyjaśnić dokładnie jak to się wszystko zaczęło. specjalista psychiatra przekazał mi informację, że najprawdopodobniej dążenie do perfekcji zaburzyło mój odpowiedni wizerunek siebie. Po kilku spotkaniach z lekarzem psychiatrą zdecydowałam się zaprzestać ćwiczyć i stopniowo zaczęłam jeść obfitsze posiłki. Mam nadzieję, że kiedyś znów spojrzę na siebie dawnymi oczami i będę ucieszona ze swojego wyglądu.
Dodaj komentarz